Gustaw Holoubek urodził się 21 kwietnia 1923 r. w Krakowie jako syn Czecha – Gustawa seniora, i Eugenii Estreicher. Kim był? Długo by wymieniać: ikoną polskiego teatru, wybitnym aktorem i reżyserem, pedagogiem, dyrektorem artystycznym najważniejszych teatrów w Polsce, prezesem Stowarzyszenia Polskich Artystów Teatru i Filmu, senatorem I kadencji (1989–1991). A przecież na tym nie koniec.
Dzieciństwo spędził w środowisku drobnomieszczańsko-inteligenckim. Jego ojciec ukończył akademię wojskową – w czasie I wojny światowej służył w Brygadzie Legionów Polskich. Młody Gustaw w 1939 r. zgłosił się na ochotnika i uczestniczył w kampanii wrześniowej. Trafił do obozu jenieckiego w Magdeburgu, potem przeniesiono go do fortu w Toruniu. Do domu miał wrócić, ważąc 46 kg. Chorował na gruźlicę, z którą zmagał się jeszcze przez wiele lat.
W czasie okupacji należał do konspiracyjnego kółka teatralnego. W 1947 r. ukończył naukę w Studiu Dramatycznym przy Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie.
Debiut po wojnie
Debiutował w marcu 1947 r. niewielką rolą w sztuce „Odys u Feaków” Stefana Flukowskiego. Następnie pojawił się na scenie krakowskiej w również inspirowanym „Odyseją” Homera dramacie „Horyzont Afrodyty” (reż. Józef Karbowski, 1947) u boku Aleksandry Śląskiej, Danuty Kwiatkowskiej i Haliny Gryglaszewskiej. Rolę pierwszoplanową zagrał wówczas Władysław Woźnik, ale już wtedy krytycy zauważyli potencjał początkującego aktora. „Woźnik jako Odys mówił tekst wybornie. […] Spośród jego otoczenia wyróżnił się znacznie Holoubek doskonałym swoistym i samorodnym komizmem” – odnotowano w recenzji na łamach „Tygodnika Powszechnego” (wszystkie cytaty pochodzą z biografii „Gustaw. Opowieść o Holoubku” autorstwa Zofii Turowskiej, 2021).
Choć początkowo grał role poślednie, od razu zyskał poklask. „Tuż po wojnie w Krakowie spotkało się dwóch młodych ludzi, którzy określili style i format powojennego aktorstwa: Tadeusz Łomnicki i Gustaw Holoubek. O pierwszym można było mówić: temperament w stanie wrzenia. I choć pierwszemu natura nie poskąpiła intelektu, a drugiemu temperamentu, to zasadnicze rozróżnienie daje się utrzymać w mocy. Obaj o aktorstwie wiedzieli wszystko, lecz inny z niego robili użytek” – przytacza słowa krytyczki teatralnej i autorki książek Elżbiety Baniewicz Zofia Turowska.
Wiedział ciut więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS