A A+ A++

Niezwykłe, maratońskie starcie, pełne zwrotów akcji, które zapadło w pamięć każdego kibica tenisa – w taki sposób zwykle opisuje się niezapomniane mecze. Tak też można by określić pięciogodzinne pojedynek Rafaela Nadala z Guillermo Corią, który odbył się w finale turnieju w Rzymie w 2005 roku. Choć z perspektywy historycznej to właśnie mecz Nadala i Rogera Federera na tym samym korcie rok później stał się bardziej znaczący, to wciąż trudno znaleźć rywalizację, która dorównywałaby intensywności, determinacji i niespodziewanym zwrotom akcji w tym starciu, nawet po 18 latach. Tego typu mecze sprawiają, że z chęcią wróciłoby się do czasów, gdy finały turniejów Masters 1000 odbywały się w formule pięciosetowej.

W poprzednich dwóch meczach „Król Mączki” pokonał dobrego gracza na cegle i mistrza French Open, Alberta Costę oraz byłego lidera rankingu, Andy’ego Roddicka. Teraz przyszedł czas na kolejny ważny krok – rywala w postaci Guillermo Corii. Choć Argentyńczyk nigdy nie wygrał turnieju Rolanda Garrosa, to w tamtym czasie uważany był za najlepszego gracza na mączce. W ciągu dwóch lat zagrał w pięciu finałach turniejów Masters 1000 na tej nawierzchni, zdobywając dwa z nich. Mimo swojego niskiego wzrostu (165 cm), Coria dzięki lekkim stopom, precyzyjnym uderzeniom i naturalnemu poczuciu kortu zyskał przydomek „Czarodziej” („El Mago”) wśród swoich rodaków.

W 2003 roku Coria pokonał 16-letniego Nadala w trzeciej rundzie turnieju w Monte Carlo, gdzie Hiszpan zadebiutował. Dwa lata później Rafa zrewanżował się rywalowi, zwyciężając go w finale tego samego turnieju i zdobywając swój pierwszy tytuł Masters 1000. Zwycięstwo z Corią miesiąc później w Rzymie pokazało, że tytuł „najlepszego gracza na mączce” właśnie zmienił właściciela. Przede wszystkim, ten mecz pokazał, że Nadal gra już na światowym poziomie na mączce i potrafi wygrywać pięciosetowe finały, zachowując spokój i nerwy. Dwa miesiące wcześniej przegrał jeszcze inny pięciosetowy mecz z Federerem w Miami, pomimo prowadzenia 2:0 w setach. Tym razem to właśnie Rafa zrobił niespodziewany comeback i zwyciężył w pięciu setach.

Artykuł automatycznie przetłumaczony z US Google News

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOdejdzie po sześciu latach. Na koniec Cracovia przeniosła go do rezerw
Następny artykułLeśna akcja ratunkowa na Pomorzu. W błocie ugrzązł ogromny… łoś. Swoim wybawcom podziękował w nietypowy sposób