A A+ A++

Na widok naszego aparatu fotograficznego Mamuka K. ukrył twarz za poręczą ławki. Sprawa zabójstwa 28-letniej łodzianki Pauliny Dynkowskiej będzie kontynuowana za zamkniętymi drzwiami.

Rozpoczął się proces apelacyjny w sprawie zabójstwa niespełna 28-letniej Pauliny Dynkowskiej. Zbrodnia w 2018 roku wstrząsnęła nie tylko Łodzią, ale i całą Polską. Oskarżonym jest 44-letni dziś obywatel Gruzji Mamuka K., który przed aresztowaniem pracował w Polsce na budowach. W pierwszej instancji został skazany na 25 lat więzienia. Od nieprawomocnego wyroku apelację złożyły obie strony procesu. Obrońca chciał łagodniejszego wymiaru kary, oskarżyciele – dożywocia.

Na pierwszą rozprawę w Sądzie Apelacyjnym w Łodzi 18 kwietnia Mamuka K. został doprowadzony z aresztu, zakuty w kajdanki i pilnowany przez policjantów. W sali rozpraw nr 1 nowego budynku sądu przy Al. Kościuszki zasiadł oddzielony szybą, naprzeciwko członków najbliższej rodziny zamordowanej kobiety – jej matki Małgorzaty i brata Łukasza. Na widok naszego aparatu fotograficznego Mamuka K. ukrył twarz za poręczą ławki.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWiadomości z Poznania. Zobacz, co dzieje się w Poznaniu (18 kwietnia 2023)
Następny artykułJakie linie pojadą na Górkę Narodową? Wiadomo coraz więcej