A A+ A++

Rosnąca popularność niestandardowych form wynajmu biur sprawiła, że postanowiliśmy sami sprawdzić, skąd ich fenomen i jak działają w praktyce. Do dysponującego blisko 500 biurkami CitySpace przy ul. Opolskiej wysłaliśmy dziennikarza.

Godzina 9.00, poniedziałek. Tłumy pracowników wypełniają trzy charakterystyczne biurowce klasy A przy ulicy Opolskiej, tuż obok estakady nad remontowaną ulicą 29 listopada. Dziś dla odmiany to tutaj będę wykonywał swoje obowiązki służbowe. Przy okazji sprawdzę, czemu nietradycyjne formy wynajmu biur tak mocno zyskują na popularności.

Mijam budynkową recepcję, by następnie udać się na czwarte piętro nowoczesnego biurowca. Przyjazna przestrzeń, wraz z uśmiechem opiekunki biura CitySpace, wita mnie w miejscu, które łączy usługi biur serwisowanych oraz co-workingu. Nim dane mi będzie przekonać się o zaletach i charakterystyce biur w takich formach, zahaczam o ładną, a co ważne, dobrze wyposażoną kuchnię, gdzie korzystając z samoobsługowego ekspresu, przygotowuję sobie paliwo na resztę dnia – aromatyczną kawę, którą mogę tu pochłaniać bez limitów. Wyposażony w tak ważny atrybut kieruję się do sali konferencyjnej, gdzie będę miał okazję dowiedzieć się nieco więcej o CitySpace.

Sprawdzam czym są biura serwisowane

Blisko 3500 metrów kwadratowych, zlokalizowanych na dwóch piętrach biurowca, to przestrzeń zarówno dla tych, którzy z biur korzystają sporadycznie, jak i takich firm, które cenią sobie komfort własnych czterech ścian. Poza licznymi gabinetami, w których znajdziemy od 2 do ponad 50 stanowisk pracy, znajdują się tu wygodne sale spotkań, przestrzenie konferencyjne, a nawet specjalne “budki” do prowadzenia indywidualnych rozmów telefonicznych i wideokonferencji. Są też drukarki, skanery i pomieszczenia socjalne oraz to, co pracownicy cenią sobie najbardziej – wypakowana atrakcjami strefa relaksu. Myśli biegają już wokół meczu w pingponga lub krótkiej rozgrywki na playstation. Nim przyjdzie czas na przyjemności, powinienem sprawdzić to, czym charakteryzuje się CitySpace.

O ile o co-workingu wcześniej wiedziałem sporo, o tyle zupełną nowością jest dla mnie pojęcie biura serwisowanego. Tymczasem, trudno wyobrazić sobie co może lepiej zobrazować pojęcie elastyczności. Dość powiedzieć, że to powierzchnia bez zmartwień, bo użytkowników biura serwisowanego nie interesuje  nic poza rozwojem własnej działalności. Najemca takiej powierzchni nie odpowiada za media, usługi dodatkowe, w tym sprzątanie, ochronę, monitoring, recepcję czy zakup i wypełnianie ziaren kawy w ekspresie. Wszystko, łącznie z całodobowym dostępem, czeka na miejscu – niezależnie od wielkości firmy. A w zasadzie wspierając jej wzrost, bo dzięki zróżnicowanym produktom  i rozwiązaniom on-demand, dostępne są tu przestrzenie, które pozwalają myśleć o radykalnym poszerzaniu zespołu ad-hoc  – chociażby w przypadku wieloosobowych spotkań face to face czy nowego zespołu projektowego – jak i na stałe – dzięki kilku dodatkowym gabinetom czy przestrzeni open space, którą możemy dobrać z dnia na dzień w każdym momencie trwania umowy.

Biura, które pomagają wzrastać…

Obsługujemy firmy, które  początkowo wykorzystywały gabinet z 5 biurkami, a teraz w tej samej lokalizacji CitySpace zatrudniają ponad 50 osób. Dla nich biuro serwisowane jest świetnie dopasowanym rozwiązaniem, bo pozwala na rozwój bez konieczności przeprowadzek i wcześniejszych deklaracji – zachwala Mateusz Mróz, Area Manager w CitySpace. Biuro serwisowane to obietnica komfortu prowadzenia firmy na wszystkich możliwych płaszczyznach i to bez długoterminowych zobowiązań. Umowy, wedle życzenia klientów, podpisywane są na czas nieokreślony, kwartał czy rok. Jednocześnie dzięki aplikacji mobilnej umożliwiamy firmom rezerwowanie w czasie rzeczywistym dodatkowych miejsc pracy, jak sale spotkań czy hot-deski na godziny lub dni w wszystkich lokalizacjach CitySpace w Polsce. Ten benefit pozapłacowy szczególnie doceniają pracownicy korporacji i firm IT , którzy dużo podróżują. Fakt posiadania swojego biura w całej Polsce, a precyzyjniej mówiąc możliwości korzystania z biura, o takim samym standardzie i wyposażeniu, jak własne w 12 centrach w całej Polsce to zaleta, do której łatwo się przyzwyczaić – dodaje.

Rzetelność dziennikarska każe mi jednak skonfrontować usłyszane od sprzedawcy informacje z codziennością. I tak trafiam do boxu zajmowanego przez firmę summ-it s. a., by porozmawiać z najemcą, Grzegorzem Wasylów, Head of Software Delivery, poznańskiej firmy związanej z dużymi wolumenami danych, produkcją wysokiej jakości oprogramowania i obsługą IT,  która rozszerza swoje biuro stacjonarne na Kraków. To przedsiębiorstwo z branży IT, które w Krakowie postanowiło powiększyć swój udział w rynku nowych technologii. Zdecydowaliśmy się na biuro serwisowane, bo trudno mi wyobrazić sobie lepsze rozwiązanie dla firm które rosną – startupów, scale-up’ów, a także filii większych firm, jak nasza. Decydujący jest komfort – nas nie interesuje nic poza własną działalnością. Awaria hydrauliczna, zmiany rodzajów naliczania opłat śmieciowych, dostępność miejsc parkingowych, konieczność zorganizowania nowego stanowiska pracy – to nie są nasze zmartwienia – wylicza. Gdy dopytuję o inne zalety obecności w CitySpace, najemca podkreśla komfort ekologicznego biurowca klasy A, który w branży IT jest pewnego rodzaju standardem. Sale konferencyjne, nowoczesny wygląd, obszerne przestrzenie i bezproblemowy dostęp do usług – wypunktowuje Wasylów. Szukając potencjalnych wad, dopytuję o współpracę z sąsiadami – obecnie kompleks wynajęty jest w ponad 70%, co oznacza około 350 zajętych biurek. -To raczej zaleta – ripostuje mój rozmówca. Mamy tu codziennie okazję do networkingu, wymiany przemyśleń, ale także większe pole do zawierania fajnych relacji z innymi rozwijającymi się firmami – dodaje. Nie tylko zresztą tutaj, bo CitySpace poza Krakowem dostępne jest także we Wrocławiu, Warszawie, Katowicach oraz Gdańsku, a już niebawem również w Łodzi –  sumarycznie w 12 lokalizacjach, z których korzystać mogą np. delegowani pracownicy,  przy czym jako najemca posiada się możliwość aranżowania spotkania w innych lokalizacjach CitySpace – chociażby Wrocławiu, co czyni ofertę zdecydowanie interesującą z punktu widzenia mobilności.

I dla tych elastycznych

Poza biurami serwisowanymi, w CitySpace swoje miejsce znajdą także poszukujący miejsca do doraźnej pracy, np. freelancerzy, dla których przygotowano tu doskonale wyposażone w wygodne biurka i fotele, aplikację mobilną do rezerwacji miejsc pracy na dni lub godziny, szybkie i symetryczne łącze internetowe oraz w pełni wyposażone  zaplecze socjalne. W co-worku, który zwiedzam natykam się na programistę, a także architektkę-freelancerkę i sprzedawcę w międzynarodowej firmie handlowej. W CitySpace są czasami 5 dni w tygodniu, czasami tylko 1-2 razy. Moja praca pozwala mi wykonywać obowiązki w dowolnym miejscu na świecie, ale czasami potrzebuję ulokować się w biurze, które zapewnia mi komfort pracy i odrywa od domowych obowiązków. Do CitySpace mogę przyjść o dowolnej porze dnia i nocy i pracować tu tak, jak mi wygodnie – mówi mi Tomek, UX Designer, który zajął biurko obok mojego.

Wizytę w CitySpace kończę podobnie jak zacząłem, czyli przy popołudniowej filiżance kawy. W kuchni zagościły się też owoce i ciasteczka – ponoć mam szczęście, bo każdego dnia znikają zaraz po pojawieniu się na stole. Relaksuje się na sofie z książkodzielnią i obserwuję niewymuszoną integrację pracowników z różnych firm, automatycznie porzucając przeświadczenie o nadmiernej anonimowości przestrzeni współdzielonych. W CitySpace w komfortowych warunkach spędziłem kilka pracowitych godzin, przekonując się, że to miejsce dające poczucie, że zajmuję się tylko tym co bezpośrednio związane z moją pracą – o resztę ktoś już tutaj zadbał.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTusk pokazał, jak wygląda wzrost cen w praktyce. „Mój ukochany schaboszczak”
Następny artykułПрезидент України зустрівся з американською меценаткою Лорен Павелл Джобс