A A+ A++

Coraz więcej wskazuje na to, że zwycięstwo w wojnie, którą wywołała Rosja, stopniowo przechyla się na stronę Ukrainy. Niezależne media rosyjskie wskazują, że od czerwca 2022 roku wojska Putina zdołały podbić zaledwie 4 proc. terytorium obwodów donieckiego i ługańskiego. Z kolei wojskowi ukraińscy poinformowali, że „wykrwawiając i osłabiając wroga na tym odcinku frontu przygotowują grunt pod przyszłą ukraińską kontrofensywę”.

Zaskakująca nieudolność Rosjan

Od czerwca 2022 roku rosyjskie wojska zdołały podbić zaledwie 2 tys. km kw. terytorium obwodów donieckiego i ługańskiego na wschodzie Ukrainy. Jeśli ofensywa Kremla będzie nadal posuwać się w takim tempie, najeźdźcy opanują Donbas za cztery i pół roku – powiadomił niezależny portal Nowaja Gazieta.Jewropa.

Wg rosyjskiego portalu ostatnim ważnym strategicznie miastem zdobytym przez agresora był Lisiczańsk na początku lipca ubiegłego roku. Później największym sukcesem rosyjskiej armii stało się zajęcie 10-tysięcznego Sołedaru w styczniu 2023 roku, opanowanego kosztem gigantycznych strat osobowych – zauważyły we wtorek opozycyjne media.

Jak podkreślono, o wyczerpującym się potencjale armii Kremla najlepiej świadczy czas, w jakim siły najeźdźcy zdołały przejąć kontrolę nad 400-tysięcznym Mariupolem (w maju 2022 roku), 100-tysięcznym Siewierodonieckiem (w czerwcu 2022 roku) i malutkim Sołedarem. Pierwsza spośród tych operacji trwała 84 dni, druga – 112 dni, a ostatnia – 175 dni.

Sześć miesięcy w okopach bez żadnego postępu

Jeżeli przyjmiemy, że bitwa o Donbas trwa od dziewięciu miesięcy, to sześć miesięcy rosyjskie wojska spędziły na walkach pozycyjnych, nie posuwając się do przodu właściwie nawet o kilometr. Inwazja na Ukrainę, która w zamyśle Kremla miała być blitzkriegiem, przerodziła się w długotrwałą wojnę na wyniszczenie.

Moskwa prawdopodobnie nie będzie w stanie wygrać takiego konfliktu. Zwłaszcza w sytuacji, gdy Rosja jest zmuszona sięgać po coraz bardziej przestarzałe rodzaje uzbrojenia, a Ukraina systematycznie zwiększa swój potencjał dzięki wsparciu Zachodu

— prognozuje Nowaja Gazieta.Jewropa.

Niezależny portal podkreślił, że od 18 kwietnia 2022 roku siły agresora zostały wyparte z około 15 tys. km kwadratowych terytorium Ukrainy. Jest to obszar równy pod względem wielkości obwodowi kaliningradzkiemu – zaznaczono we wtorkowej analizie.

Siewierodonieck i Lisiczańsk pyrrusowym zwycięstwem

Zdobycie Siewierodoniecka i Lisiczańska latem ubiegłego roku było uosobieniem pyrrusowego zwycięstwa. Stało się wówczas jasne, że wojna wkroczyła w nową fazę. Rosja zaczęła wyczerpywać swoje zasoby

— ocenił analityk ds. wojskowości David Sharp, cytowany przez opozycyjny portal.

Obecny etap wojny pozycyjnej może trwać do połowy wiosny, kiedy rozpocznie się ofensywa. Nie może tego zrobić Rosja, a zatem zrobi to Ukraina. Jeżeli (nawet) nie w połowie wiosny, to pod jej koniec lub na początku lata. Skończy się zima, ukraińska armia dostanie czołgi i zobaczymy intensywne walki

— prognozuje niezależny rosyjski ekspert Jan Matwiejew.

Obecne działania szczytem możliwości Rosjan

Oceny portalu Nowaja Gazieta.Jewropa i jego specjalistów podziela dowództwo ukraińskich wojsk.

Wojska rosyjskie nie są w stanie prowadzić dużych ofensyw na wielu kierunkach, prowadzone w ostatnim miesiącu działania stanowią maksimum ich możliwości

— mówi ukraińskiej telewizji Espreso Andrij Illjenko, oficer oddziałów ukraińskich zaangażowanych w obronę Bachmutu w obwodzie donieckim.

We wtorkowym wywiadzie ukraiński wojskowy ocenił, że raczej niemożliwe dla Rosjan byłoby podjęcie ofensywy poza wschodnim odcinkiem frontu, czyli w Donbasie. Jak argumentował, wymagałoby to przerzucenia dużych sił, co – według niego – jest mało możliwe w warunkach, gdy systemy satelitarne NATO „pracują w interesie” Ukrainy.

Illjenko, który walczy w batalionie Swoboda wchodzącym w skład 4. brygady Gwardii Narodowej Ukrainy, powiedział, że nie widzi obecnie możliwości otworzenia nowych kierunków uderzenia, do których armia ukraińska nie byłaby przygotowana.

Dużą rolę odgrywa wojna informacyjna. Ich (Rosjan) propaganda ma dość silny wpływ. Powinniśmy być gotowi do cięższych i trudniejszych wariantów rozwoju wypadków. Z drugiej strony, to co odbywa się przez ostatni miesiąc, półtora miesiąca to obiektywne maksimum, do którego oni (Rosjanie) są zdolni

— oświadczył Illjenko.

Obrońcy Bachmutu przygotowują przedpole dla ukraińskich rezerw

Z kolei rzecznik Wschodniego Zgrupowania Wojsk armii Ukrainy Serhij Czerewaty w rozmowie ze stacją CNN poinformował, że „rosyjskie oddziały ponoszą ogromne straty pod Bachmutem”.

Wykrwawiając i osłabiając wroga na tym odcinku frontu przygotowujemy grunt pod przyszłą ukraińską kontrofensywę

— oświadczył.

Intensywność działań bojowych na kierunku bachmuckim jest obecnie bardzo duża.

Tylko w okolicach Bachmutu odnotowano (ostatnio) 85 ataków z użyciem wszystkich rodzajów artylerii, a bezpośrednio w pobliżu miasta doszło do 25 starć ogniowych. […] Niemniej jednak nasz aktualny sukces w Bachmucie polega na tym, że nie pozwalamy (przeciwnikowi) regularnie przełamywać naszej obrony, a także szybko przedostać się na nasze tyły i nas otoczyć. (…) Dzięki tej heroicznej walce obrońcy Bachmutu (…) przygotowują przedpole dla naszych rezerw, które potem wejdą (do walki) i wyrzucą wroga z terytorium Ukrainy”

— tłumaczy rzecznik Czerewaty. Podkreśla, że siły agresora posiłkują się obecnie pod Bachmutem najlepiej wyszkolonymi najemnikami z Grupy Wagnera, posiadającymi doświadczenie bojowe z walk m.in. w Syrii i Libii.

Wkrótce rozpoczniemy nasze kontrofensywy”

We wtorek CNN przeprowadziła rozmowę także z przedstawicielem biura (kancelarii) prezydenta Ukrainy Ołeksandem Rodnianskim, który przyznał, że dowództwo w Kijowie rozważa możliwość wycofania się z Bachmutu w celu oszczędzenia życia ukraińskich żołnierzy. Byłaby to decyzja podobna do tej z lata ubiegłego roku, gdy pod naporem przeważających sił wroga Ukraińcy wycofali się z Siewierodoniecka i Lisiczańska w obwodzie ługańskim.

Nasze wojsko rozważy wszystkie możliwe opcje. Wciąż bronimy miasta, ale jeśli będzie taka potrzeba, wycofamy się ze względów strategicznych, ponieważ nie zamierzamy poświęcić wszystkich naszych ludzi na darmo. (…) Tereny na zachód od Bachmutu zostały jednak ufortyfikowane, dlatego jeśli mielibyśmy się wycofać, nie oznaczałoby to, że Rosjanie mogliby szybko posunąć się naprzód

— wyjaśnił Rodnianski.

Wkrótce rozpoczniemy nasze kontrofensywy

— zadeklarował urzędnik.

Rosyjskie oddziały próbują zająć Bachmut od sierpnia 2022 roku. Trwają tam obecnie najcięższe i najkrwawsze działania zbrojne w wojnie Rosji z Ukrainą. Władze w Kijowie przyznają, że sytuacja w mieście jest coraz trudniejsza, lecz większość Bachmutu, w tym centrum, wciąż pozostaje pod kontrolą ukraińskiej armii.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

— Wojska rosyjskie pokrywają ogniem Wuhłedar i Bachmut. Nieskuteczne próby ataku w obwodzie donieckim

— Sytuacja w rejonie Bachmutu jest nadzwyczaj napięta! Rosjanie rzucili do szturmu najlepiej przygotowane oddziały

— NASZ WYWIAD. Gen. Polko: Po roku Rosja za słaba na pokonanie Ukrainy. Padło życzeniowe postrzeganie przez Putina własnej armii jako potęgi

— Panika w rosyjskim wojsku przez wybuchy w Mariupolu. „Nie jest już całkowicie nieosiągalny”

rdm/ PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWstrząsająca relacja więźnia katowni komunistycznej w Łodzi
Następny artykuł“No cóż”. Bolesny wpis polskiego skoczka po decyzji trenera na MŚ w Planicy