10.01.2020r. 10:58
W piątek prezes JSW, uczestniczący w Katowicach w posiedzeniu górniczego zespołu trójstronnego, powiedział dziennikarzom, że planowane wykorzystanie 700 mln zł z funduszu nie wiąże się z dekoniunkturą czy spodziewanym kryzysem, ale wynika z potrzeb inwestycyjnych.
“Komunikat jest prosty: inwestycje, które mamy rozpędzone – i bardzo dobrze – chcemy po prostu realizować (…). Jest koniec roku, płatności za kończone i rozpoczynane inwestycje są wzmożone. Ten proces się dzieje i zawsze tak jest – jeżeli popatrzymy na wieloletni trend, to w pierwszych miesiącach płatności na inwestycje są największe” – powiedział Hereźniak. Wskazał, że uruchomienie środków z funduszu (300 mln zł w lutym i 400 mln zł w kwietniu) zapewni płynność i spokojną realizację programu inwestycyjnego.
W ocenie prezesa harmonogram wydatkowania środków będzie znany w ciągu kilku tygodni, gdy zakończą się procedury związane z umorzeniem certyfikatów inwestycyjnych funduszu. Hereźniak zaprzeczył, by skorzystanie z funduszu wiązało się z wypłatą w lutym tzw. czternastej pensji dla górników. “Czternastka jest czymś normalnym; te pieniądze nie są na czternastki” – zapewnił.
Prezes JSW ocenił, że na rynku nie widać symptomów kryzysu i podkreślił, że skorzystanie ze środków funduszu nie wynika z dekoniunktury. “Ceny wyraźnie już w tej chwili idą w górę” – powiedział Hereźniak, oceniając, iż wpływ na to mogą mieć m.in. pożary Australii, która jest dużym producentem węgla. JSW nie ma też – według prezesa – problemów z pozyskiwaniem finansowania zewnętrznego. “Umowa z bankami jest realizowana, nie ma żadnych problemów” – dodał.
Pytany, czy 700 mln zł zaspokoi tegoroczne potrzeby JSW w zakresie korzystania z funduszu stabilizacyjnego, Hereźniak ocenił, że na dziś tak, zaś przyszłość zależy od sytuacji rynkowej.
“Trudno mi powiedzieć, co będzie w drugim półroczu. Mogę przybliżać pierwsze półrocze, natomiast drugie to jest sprawa rynkowa – cena zmienia się, jest dynamiczna. Jesteśmy firmą, która jest na rynku światowym” – przypomniał prezes JSW.
Hereźniak zapewnił, że w miarę możliwości JSW chce też zasilać fundusz stabilizacyjny, a nie tylko z niego czerpać. “Po to ten fundusz jest, żeby z niego korzystać, ale również żeby go odnawiać. Jest zapisany system odnawiania, za zgodą organów spółki, i jak tylko pojawia się taka możliwość, natychmiast jest to uzupełniane” – mówił prezes.
Pytany o rozmowy płacowe ze stroną społeczną, prezes ocenił, że to normalna praktyka, a rozmowy zawsze są trudne. “Na dzisiaj nie zakładamy ruchów żadnych” – odpowiedział Hereźniak, pytany o możliwe podwyżki wynagrodzeń.
Szef Solidarności w JSW Sławomir Kozłowski ocenił w piątek, że porozumienie zawarte między stroną społeczną a dawnym resortem energii zakłada, że środki z funduszu stabilizacyjnego spółki mogą być wykorzystane zarówno w przypadku potrzeb płynnościowych firmy, jak i na ważne inwestycje. Związkowcy czekają teraz na uzasadnienie decyzji zarządu o wykorzystaniu 700 mln zł z funduszu; przyznają jednak, że spółkę czekają duże inwestycje związane m.in. z budową nowej kopalni Jastrzębie-Bzie, co za kilka lat przyniesie wzrost produkcji węgla.
“Wydatki z funduszu na takie inwestycje, które są związane z produkcją, wydobyciem, wzrostem zdolności produkcyjnych, jesteśmy w stanie zaakceptować – zgodnie z zawartym wcześniej porozumieniem” – ocenił Kozłowski. Za ważne uznał także dokończenie modernizacji dwóch zakładów przeróbki węgla oraz pogłębienie dwóch szybów kopalni Pniówek do poziomu 1050 m.
Jak informował w grudniu ub. roku wiceprezes JSW ds. strategii i rozwoju Artur Dyczko, w 2019 r. spółka wydała na inwestycje rekordowe ponad 2 mld zł. Efektem ma być m.in. zwiększenie zdolności wydobywczych i poprawa jakości węgla. Prawie trzecia część ubiegłorocznych wydatków inwestycyjnych JSW (ok. 650 mln zł) dotyczyła zakupów gotowych dóbr, głównie maszyn i urządzeń. Nieco mniej (ok. 580 mln zł) pochłonęły zadania z zakresu budownictwa inwestycyjnego oraz drążenie wyrobisk przygotowawczych (540 mln zł). Około 250 mln zł to koszty najmu lub leasingu maszyn i urządzeń.
Od 1 stycznia tego roku sztandarowa inwestycja górnicza JSW – budowa nowej kopalni, która będzie eksploatować złoże Bzie-Dębina – działa w zmienionej strukturze, jako kopalnia Jastrzębie-Bzie. Do nowo budowanego zakładu dołączony został ruch Jastrzębie, będący wcześniej częścią kopalni zespolonej Borynia-Zofiówka-Jastrzębie. Kończące się zasoby ruchu Jastrzębie będą stopniowo sczerpywane, a uruchamiane będzie wydobycie ze złoża Bzie-Dębina, gdzie znajduje się ok. 180 mln ton węgla koksowego. Pierwsza ściana wydobywcza ma być tam uruchomiona w 2022 r.
Obowiązująca strategia JSW zakłada, że do 2030 r. produkcja węgla w kopalniach spółki wzrośnie do 18,2 mln ton (z ok. 15 mln ton w tym roku), a wydajność na jednego pracownika do ok. 870 ton węgla. Od 2020 r. udział węgla koksowego w ogólnym wydobyciu ma zostać zwiększony do 85 proc. JSW ma 952 mln ton potwierdzonych zasobów operatywnych węgla, co gwarantuje stabilne wydobycie na co najmniej 60 lat.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS