A A+ A++

Ahmed al-Masri, lekarz w położonym w północnej Syrii mieście Mafrin, przyjął ponad 200 pacjentów tuż po poniedziałkowym trzęsieniu ziemi – informuje BBC. Jednym z nich był 7-latek, który stracił całą rodzinę. “Nie wiem dlaczego, ale gdy tylko chłopiec na mnie spojrzał, zacząłem płakać” – mówił al-Masri w rozmowie z BBC.

Było to ponad 30 godzin po trzęsieniu, a doktor Masri był już wyczerpany. Twierdzi, że do znajdującego się pod kontrolą syryjskiej opozycji miasta Mafrin przyjechał oprócz niego tylko jeden lekarz. Wtedy pojawił się siedmioletni Mohammed, który został wykopany spod gruzów swojego zawalonego domu. Ratownicy znaleźli go leżącego obok ciała ojca, który został zmiażdżony na śmierć wraz z matką i rodzeństwem – relacjonuje BBC.

Ze sposobu, w jaki na nas patrzył, czułem, że nam ufa; wiedział, że jest teraz w bezpiecznych rękach – powiedział w rozmowie z reporterem BBC doktor Masri.

Jest on chirurgiem w szpitalu Al-Szifa, wspieranym przez charytatywne Syryjsko-Amerykańskie Towarzystwo Medyczne. Mówi, że przyjął ponad 200 pacjentów w bezpośrednim następstwie katastrofy – informuje BBC.

Zobacz również:

60 godzin po trzęsieniu spod gruzów wyciągnięto noworodka

60 godzin po trzęsieniu spod gruzów wyciągnięto noworodka

Innym ocalałym dzieckiem przywiezionym przez ratowników był 18-miesięczny chłopiec. Masri zbadał go i stwierdził, że nic mu nie jest. 

Nagle zobaczyłem, że jego ojciec podbiegł do niego i chwycił go, płacząc – opowiada lekarz. Okazało się, że z całej rodziny ocaleli tylko oni dwaj. Reszta rodziny była ułożona na korytarzu, martwa precyzuje Masri i dodaje, że personel szpitala był oszołomiony skalą katastrofy i ogromną liczbą pacjentów. Nie wyobrażałem sobie, że trzęsienie ziemi może spowodować tak wiele szkód – mówi.

Doktor Masri widział już ogrom cierpień. W 2013 roku pracował w szpitalu polowym, gdy przeciwko rebeliantom walczącym na przedmieściach Damaszku użyto rakiety zawierające sarin. Zginęły wówczas setki osób, a tysiące zostało rannych.

W tym czasie my, lekarze, byliśmy przeszkoleni i przygotowani na taką sytuację – mówi lekarz – Byliśmy w stanie szybko się zorganizować. Ale w tym przypadku nie byliśmy przygotowani. Ta sytuacja jest znacznie gorsza.

Zobacz również:

Uratowany spod gruzów chłopiec pije wodę z korka. Poruszający film

Uratowany spod gruzów chłopiec pije wodę z korka. Poruszający film

Opowiada o pacjentach, których pozornie lekkie obrażenia okazywały się znacznie poważniejsze. Były to obrażenia, o których myślisz, że nie są poważne, ale potem okazuje się, że trzeba amputować kończynę – mówi i dodaje, że syryjskie szpitale nie są przygotowane na takie katastrofy. Podkreśla też, że bycie lekarzem nie jest w takiej sytuacji przyjemne. Kiedy nie jesteś w stanie uratować pacjenta lub złagodzić czyjegoś bólu – to najgorsza rzecz, jaką możesz czuć – podkreśla.

Dodaje, że następnego dnia poszedł sprawdzić, co z siedmioletnim Mohammedem, i zapytał chłopca, czy go rozpoznaje. Tak, to pan jest lekarzem, który uratował mi życie – odpowiedział Mohammed.

W poniedziałek południowo-wschodnią część Turcji i północną Syrię nawiedziło trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,8; potem nastąpiło jeszcze kilkadziesiąt słabszych wstrząsów.

Według najnowszych doniesień liczba ofiar śmiertelnych przekroczyła 17 tys. Pomoc zaoferowało ponad 60 krajów, w tym Polska.

Zobacz również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPopularny freak fighter trafi za kratki. Ostatni raz walczył z Mateuszem Murańskim
Następny artykułKwalifikacja wojskowa 2023. MON wprowadza zmiany