Wprawdzie do rozpoczęcia sezonu żużlowego PGE Ekstraligi pozostały jeszcze trzy miesiące, ale to wcale nie znaczy, że nic się nie dzieje.
Jedni zawodnicy trenują ogólnorozwojówkę i oczywiście przygotowują sprzęt przed czekającą ich batalią, a inni, jak na przykład Jack Holder, Chris Holder, Jason Doyle czy Max Fricke, cały czas się ścigają. Wszyscy ci żużlowcy startowali na antypodach w cyklu turniejów o mistrzostwo Australii. Ostatnia – decydująca impreza odbyła się w środę. Triumfował w niej zawodnik lubelskiego Motoru Jack Holder i tym samym zapewnił sobie złoty medal.
Wracając do rozgrywek ligowych, to po zakończonym sezonie doszło w drużynach do znacznych przetasowań i teraz trwają dyskusje na temat obsady podium i degradacji. Oczywiście papier może przyjąć wszystko, a weryfikacja tych przewidywań i tak nastąpi na torze. Jak wiadomo, żużel ma to do siebie, że wszystko zdarzyć się może, bo upadek, defekt czy kontuzja potrafią całkowicie odwrócić losy spotkania. W tym sezonie układ sił może się nieco zmienić, gdyż do rozgrywek powrócą zawodnicy rosyjscy z polskimi paszportami, którzy po inwazji Rosji na Ukrainę zostali w minionym sezonie z nich wykluczeni.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS