Rok 2023 na europejskich rynkach rozpoczął się w szampańskich nastrojach. Rynki akcji kontynuowały wzrosty z czwartego kwartału, para EURUSD powróciła to wzrostów. Sprzyjały temu dane o niższej inflacji. Złoty jest stabilny, ale nie korzysta z europejskiej euforii w jakiś szczególny sposób. Naszemu rynkowi sprzyjają obecnie dwa ważne trendy – spadek cen energii w Europie oraz otwarcie chińskiej gospodarki. Ten pierwszy nie jest nowy – od apogeum cen prądu i gazu na rynku kontraktów we wrześniu sytuacja zaczęła się stopniowo normalizować.
W Polsce RPP nie zmieniła stóp procentowych, co tym razem nie było już żadnym zaskoczeniem – skoro Rada nie zrobiła tego jesienią (gdy wzrosła ścieżka inflacyjna), teraz nie pojawiły się nowe, na tyle istotne argumenty czy czynniki, które mogłyby przełożyć się na inną decyzję. Dla złotego obraz jest dość klarowny – globalne czynniki wspierają go, zaś wysoka inflacja bazowa, brak perspektyw na jej szybki spadek oraz brak KPO stanowią barierę dla dalszego jego umocnienia.
Przed nami ciekawy tydzień. Po piątkowym raporcie z rynku pracy USA, który ogólnie był bardzo mocny, rynki ponownie mają nadzieję na zmiękczenie retoryki Fed. A wszystko przez niższą od oczekiwań dynamikę płac (4,6% wobec oczekiwań 5%). Czy to jednak wystarczy do zmiany zdania przez Fed? Wydaje się, że nie, ale więcej dowiemy się jutro podczas wystąpienia Powella, w czwartek zaś poznamy dane o grudniowej inflacji. O 9:00 euro kosztuje 4,69 złotego, dolar 4,39 złotego, frank 4,75 złotego, zaś funt 5,34 złotego.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS