Senator Polski 2050 Jacek Bury przyszedł do studia TVP Info z ogórkiem w kieszeni. W pewnym momencie, zdenerwowany pytaniem dziennikarza, wstał, roztrzaskał ogórka o stół przed Miłoszem Kłeczkiem, powiedział prowadzącemu program: “Jest pan mendą!” – i opuścił studio.
Zaczęło się od cen paliwa, skończyło na ogórku
Polityk Polski 2050 oburzył się, kiedy dziennikarz prowadzący dyskusję przypomniał mu o handlu rosyjskimi ogórkami. – Pan robi zarzut, że paliwo nie jest drogie, czyli chciałby pan, żeby Polacy tankowali po 10 złotych. I kupowali chleb po 30 złotych, czego oczekiwał Donald Tusk. To jest pana marzenie, senatorze? – mówił Miłosz Kłeczek do senatora Jacka Burego na antenie TVP Info. – Może pana na to stać, bo pan handluje rosyjskimi ogórkami, za co pan przepraszał? – kontynuował dziennikarz.
Senatorowi Buremu puściły nerwy
Te słowa oburzyły przedstawiciela partii Szymona Hołowni. – Widzę, że pan świetnie zarabia, pan dostaje dotacje ze Skarbu Państwa – mam tu coś dla pana – odpowiedział polityk Polski 2050. Jest pan tego rodzaju mendą, proszę to jest dla pana – doda, wyjął ogórka i roztrzaskał go na blacie przed Kłeczkiem. – Zachowuje się pan niepoważnie. Jest pan zwykłym funkcjonariuszem, ale nie chcę pana dalej obrażać. Merytoryka tu nie istnieje, a Prawo i Sprawiedliwość pomaga okradać Polaków – oświadczył polityk i wyszedł ze studia.
– Proszę zabrać swojego ogórka, pan sięgnął dna. To jest zaplanowana akcja. Przygotował pan sobie inscenizację i tylko oczekiwał momentu, w którym ta szopka medialna powinna być przez pana tu odstawiona – odpowiedział dziennikarz wychodzącemu politykowi.
Bury handlował rosyjskimi ogórkami
Sprawę handu rosyjskimi ogórkami nagłośnił w listopadzie wiceminister rolnictwa Rafał Romanowski. „Twoja spółka BURY sp. z o.o. tylko w październiku sprowadziła z Rosji ponad 100 ton splamionych krwią ogórków!” – napisał Romanowski w mediach społecznościowych.
Przeczytaj więcej: Polityk PL 2050 importuje z Rosji. Hołownia nie reaguje, choć wcześniej za to krytykował
Bury tłumaczył się potem z tego w TVP Info. Przyznał, że jego spółka od lat handluje warzywami importując i eksportując, a na Białorusi ma kontrahenta, z którym współpracuje od 15 lat. Dopytywany, ile ton ogórków z Rosji sprowadził, stwierdził, że „zdecydowanie mniej, niż twierdzi minister”. Proszony kilkukrotnie, by podał konkretną liczbę, wskazał ostatecznie na trzy tiry, czyli 50 ton ogórków – tylko w październiku tego roku.
Nie chciał się też przyznać, ile zarobił na sprowadzeniu tych ogórków ze Wschodu. W końcu przyznał, że niedużo. “Niestety, biznes owocowo-warzywny jest bardzo niskomarżowy. Rentowność jest w wysokości 2-3 proc. Ja nie na tym żyję. (…) Ja na tych ogórkach tak liczę, że mniej więcej moja firma zarobiła 15 tys. zł”.
ja
Czytaj też:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS