10-letni chłopiec, który 30 grudnia razem z matką wpadł do rzeki Wieprz i został wyciągnięty przez strażaków z wody – zmarł w szpitalu. Mimo wysiłków lekarzy dziecka nie udało się uratować. Służby nadal szukają jego matki.
Do tragicznego wypadku doszło w miejscowości Chlewiska w woj. lubelskim. 30 grudnia około godziny 14.00 dwie osoby, dziesięciolatek i jego mama, wpadły do rzeki. Jak podaje Onet, świadkowie twierdzili, że kobieta próbowała ratować syna.
Strażakom udało się wydostać dziecko po około dwóch godzinach. Chłopiec został natychmiast przewieziony do szpitala, rozpoczęto reanimację – ale nie udało się go uratować. 31 grudnia mł. asp. Małgorzata Skowrońska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie poinformowała, że dziecko zmarło.
Strażacy i policjanci nadal przeszukują rzekę szukając matki chłopca. Na razie bezskutecznie. Jak informowali wcześniej, brzegi są śliskie, poziom wody wysoki, a nurt silny ze względu na roztopy. Dlatego łatwo o wypadek, gdy się podejdzie za blisko brzegu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS