A A+ A++

Niedawno zakończony mundial w Katarze z pewnością podniósł wartość wielu piłkarzy. Przede wszystkim na duże kariery mogą liczyć zawodnicy reprezentacji Maroka, którzy pokazali się ze znakomitej strony. Nie wszyscy jednak powrót do klubu będą wspominać dobrze.

Zobacz wideo
Rostkowski ocenił finał Marciniaka: Mecz Francja-Argentyna dobrze sędziowany przez Polaka

Ukarany

Jednym z tych, którzy w najbliższych miesiącach mogą być bardzo niezadowoleni, jest Selim Amallah. Środkowy pomocnik najprawdopodobniej nie wystąpi już w barwach Standardu Liege, dla którego zdobywał bramki od lata 2019 roku. Winna temu jest decyzja o nieprzedłużeniu kontraktu, która skończyła się dla niego zesłaniem do drużyny rezerw.

O podjętej decyzji, w rozmowie z “Het Laatse Nieuws”, opowiedział prezes klubu z Liege, Pierre Locht. Według działacza, decyzja o wysłaniu Amallaha do drugiego zespołu ma odpowiednie podłoże. Ze względu na wzrost jego akcji na arenie międzynarodowej, marokański piłkarz nie powinien grać w pierwszym zespole do końca umowy, która wygasa 30 czerwca 2023 roku, by nie zainteresowały się nim mocniejsze kluby, a wartość piłkarza jeszcze nie wzrosła. 

Adam Nawałka próbował uratować Andrzeja Iwana. “Nie dał rady”

Czytając między wierszami można wyczytać, że Locht liczy na porozumienie z zawodnikiem, które pozwoliłoby klubowi z jednego z największych miast Belgii zarobić niemałe pieniądze na sprzedaży rozgrywającego. Według portalu Transfermarkt, w ciągu ostatnich kilku tygodni, wartość piłkarza wzrosła o prawie 50%, a co za tym idzie, w przypadku przedłużenia umowy, Standard mógłby liczyć na naprawdę duży zysk w czasie najbliższych okienek transferowych.

Polska tradycja

Choć w Belgii decyzja Lochta wywołała niemałe poruszenie, w Polsce takie działania nie są żadną nowością. W przeszłości wielu zawodników, którzy nie chcieli przedłużyć kontraktów ze swoimi dotychczasowymi klubami, było wysyłanych do rezerw, co docelowo utrudniało im podpisanie nowych, lukratywnych umów z innymi zespołami. 

Emiliano MartinezaZrobiła tatuaż na cześć bramkarza Argentyny. Nagle zorientowała się, że coś nie gra

Niezły sezon

Choć Standard Liege na ten moment zajmuje szóste miejsce w ligowej tabeli, jego strata do prowadzącego Genku wynosi aż 17 oczek. Tym samym piłkarz pokroju Amallaha, który w dziewięciu meczach obecnego sezonu Jupiler League strzelił cztery gole i zanotował jedną asystę, z pewnością pomógłby drużynie w walce o europejskie puchary. Mimo to, decyzja prezesa klubu dotycząca odesłania piłkarza do rezerw wydaje się nieodwołalna.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŚwiąteczna iluminacja zniknęła z placu Narutowicza
Następny artykułWypadek przed kościołem. Chwila nieuwagi mogła skończyć się tragedią