W ciągu trzech lat koszty związane z nauką religii w warszawskich szkołach wzrosły aż o 18 mln zł, choć na lekcjach spada frekwencja. – Pieniędzy na wypłaty dla katechetów musimy szukać w miejskim budżecie – mówi wiceprezydent stolicy Renata Kaznowska.
Ostatnio głośno w Polsce o inicjatywie radnych z Częstochowy, którzy domagają się zakończenia finansowania lekcji religii z budżetu samorządu. Powód? Rosnące koszty obsługi systemu edukacji. Nad podobnymi uchwałami myślą politycy z Krakowa i Łodzi, a także – jak dowiedziała się „Stołeczna” – niektórzy radni z Warszawy.
Lekcje religii w Warszawie coraz droższe
Dwa lata temu radna Agata Diduszko-Zyglewska (Nowa Lewica) pytała w interpelacji prezydenta miasta Rafała Trzaskowskiego o koszty lekcji religii w warszawskich szkołach. Wtedy ta kwota wynosiła 48 mln zł i była o 4 mln zł wyższa niż w 2019 r. Okazuje się, że po trzech latach stolica przeznacza na wynagrodzenia katechetów o 18 mln zł więcej niż przed pandemią koronawirusa. – W 2022 r. wypłaciliśmy blisko tysiącu katechetek i katechetów 62 mln zł – przekazała nam Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy odpowiedzialna za edukację. To oznacza, że nauczyciel religii zarabia w stołecznej szkole nieco ponad 5,1 tys. zł miesięcznie brutto. Tylko 52 osoby w Warszawie nauczają religii innej niż katolicka.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS