A A+ A++

Tarnobrzeg otrzymał zapewnienie z Ministerstwa Finansów, o przekazaniu 9 mln 600 tys. zł z rezerwy celowej budżetu państwa, na wybudowanie stanicy żeglarskiej nad Jeziorem Tarnobrzeskim. Szacunkowy koszt tej inwestycji wynosi około 12 mln zł.

Pieniądze z rządu mają być przekazywane w trzech ratach. Po 400 tysięcy zł Tarnobrzeg otrzyma w bieżącym roku i w przyszłym. Największa transza, w wysokości 8 mln 800 tys. zł ma zostać przekazana w 2025 roku.

PODZIAŁ W RADZIE

Idea budowy drugiej stanicy żeglarskiej nad Jeziorem Tarnobrzeskim (pierwsza, za prawie 5 mln 500 tys. zł oddana została do użytku w 2014 roku), budzi wątpliwości części radnych. Dyskusja na temat słuszności tej inwestycji, rozgorzała w trakcie wrześniowej sesji Rady Miasta, wówczas odbyło się bowiem głosowanie uchwały, w myśl której zabezpieczono kwotę 100 tys. zł na wykonanie dokumentacji projektowej tej inwestycji. Kolejne 100 tys. zł na ten cel ma zostać przekazane w przyszłym roku, zaś w 2025 roku już na samą budowę ok. 2 mln 200 zł.

– Czy to jest kwestia pierwszej potrzeby i czy nas na nią stać (…) Miasto jako tako korzyści z tego nie będzie miało – pytał wówczas radny Łukasz Nowak. –  Jako miasto nie umiemy zadbać o to, co już mamy. Marina (obiekt oddany do użytku w 2014 roku – przyp.red) jest w złym stanie, już od wielu lat, zachodzi grzyb, taras cieknie, keja jest w fatalnym stanie, już dawno mieliśmy budować falochron (…) Prawa strona kei jest w kształcie banana, zaniedbana (…) Wygląda to na dzień dzisiejszy fatalnie – dodał.

– Tę inwestycję, przy wkładzie własnym rzędu 2 mln 400 tys. zł mamy później przekazać na użytkowanie stowarzyszeniu (…) To nie jest inwestycja, to jest poprawienie komfortu dla środowiska żeglarskiego, mało tego, nie dotyczy to wszystkich użytkowników jeziora. Jak usłyszeliśmy, nie da się pogodzić interesów żeglarzy i kajakarzy (…) Stowarzyszenie żeglarskie szkoli ok.50 dzieci i nikt im krzywdy nie chce zrobić, ale dlaczego jedno stowarzyszenie ma być tak uhonorowane (…) Mało tego, nie ma tu interesu ogółu mieszkańców (…) My radni usłyszeliśmy, że to nie była koncepcja miasta, tylko członka stowarzyszenia (…) Robimy coś, o co nas poprosiło jedno stowarzyszenie – przekonywał radny Kamil Kalinka.

– Zagłosuję przeciw nie ze względu na to, że nie doceniam pracy stowarzyszenia, nie ze względu na to, że nie robią wspaniałej roboty bo robią, jednakże musimy myśleć o wszystkich mieszkańcach i o tym, że na podstawowe rzeczy nam brakuje pieniędzy – argumentowała radna Monika Łagowska-Cebula.

– Nie patrzmy tylko na pieniądze wydane jednorazowo (…) Pamiętajmy o kosztach eksploatacji, które ciągną się latami – mówił radny Bogdan Bajorski.

– Wszystko co się robi, robi się dla jakiejś części mieszkańców (…) Ten krok chcieliśmy zrobić po to, żeby nie słyszeć takich słów jakie ostatnio usłyszałem, że jesteśmy z prowincji – argumentował prezydent Dariusz Bożek.

– To nie jest priorytet, to jest możliwość kolejnej inwestycji nad jeziorem, a chcielibyśmy żeby to jezioro przynosiło zyski. Bez włożenia pewnych środków, nie ma możliwości, żeby cokolwiek odzyskać (…) Polski Związek Żeglarski optuje od lat za tym, że można byłoby tu robić regaty. Warunkiem jest tu jednak odpowiednia baza, której dzisiaj nie ma, bo uważają, że ta która jest, nie jest wystarczająca (…) Co do utrzymania, po to jest tam 20 procent możliwości korzystania z infrastruktury na zasadzie działalności gospodarczej, żeby to zapewniło utrzymanie tego obiektu – kontynuował.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBłyskawiczny rozwój sieci ORLEN Paczki: 4000 automatów paczkowych
Następny artykułDrugi przetarg na remont Śmiecińskiej. Pierwsze oferty były za drogie