A A+ A++

Rząd zmienia Kodeks karny i przygotowuje niebezpieczny zapis rodem z putinowskiej Rosji. Oprócz dożywocia za szpiegostwo, PiS chce wprowadzić pojęcie „nieumyślnego szpiegostwa” i za to przewiduje karę 8 lat więzienia. Tuż po przygotowaniu zmian Jarosław Kaczyński na spotkaniu wyborczym przyznaje się publicznie do działań w kierunku zmiany ustroju. O strategii partii rządzącej i zamachu stanu ostrzega mecenas Roman Giertych.

 

Powstał kolejny niepokojący projekt. Tym razem chodzi o regulacje ustawy o zmianie ustawy Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw. Projekt zmian posłowie PiS złożyli 17 kwietnia. Prace prowadziło Ministerstwo Sprawiedliwości oraz Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Zmiany PiS tłumaczy koniecznością dostosowania przepisów Kodeksu karnego związanych ze szpiegostwem do obecnej sytuacji geopolitycznej, a także do postępu technologicznego oraz zagrożenia militarnego.

Wśród nowelizacji w Kodeksie karnym najbardziej niebezpieczna zmiana dotyczy wprowadzenia pojęcia „nieumyślnego szpiegostwa”. Jeśli ustawa wejdzie w życie „nieumyślne szpiegostwo” byłoby zagrożone sankcją do 8 lat więzienia. Oczywiście o tym czy pewne działania są działalnością dezinformacyjną i czym jest „nieumyślne szpiegostwo” zdecyduje partia rządząca.

Jak podaje Rzeczpospolita w artykule:Projekt PiS: dożywocie za szpiegostwo, 8 lat za dezinformację”, rozpowszechnianie nieprawdziwych lub błędnych informacji ma być karane więzieniem, jeśli dopuści się go osoba działająca na rzecz obcego wywiadu, a celem dezinformacji jest wywołanie poważnych zakłóceń w ustroju lub gospodarce Polski, innego państwa czy organizacji międzynarodowej.

Czy oznacza to, że jeśli ktoś się nie zgadza z narracją PiS zostanie skazany? Czy np. działacz obywatelski, którego poglądy nie spodobają się rządzącej partii i który nie działa na rzecz obcego wywiadu będzie mógł być przez decydentów PiS nominowany jako nieumyślny szpieg? Jak zauważył dziennikarz Jan Piński, nowe zapisy są kalką ustawy wprowadzonej przez Władymira Putina. W Rosji za tego typu działania grozi 15 lat. Tam skazano już setki osób.

W ocenie prawniczki Elizy Rutynowskiej, w artykule Nieumyślne szpiegostwo” – bicz na działaczy społeczeństwa obywatelskiego” na łamach GW czytamy: „Pod płaszczykiem walki z rosyjskim zagrożeniem władza przygotowuje przepisy pozwalające karać oponentów i krytyków”.

Czy właśnie o takie narzędzie chodzi rządzącym, którzy sami są mistrzami dezinformacji? A przecież to partia PiS wyprowadzając Polskę z Unii Europejskiej, osłabiając jej pozycję Europie, rozbrajając kraj, niszcząc gospodarkę i rolnictwo, działa tak naprawdę na rzecz polityki Putina.

Prezes Kaczyński przyznał się wprost do zamachu stanu…

Wprowadzając nowe sankcje Jarosław Kaczyński bez ogródek przyznaje się do zamachu stanu i opowiada publicznie ze szczegółami o początkach przestępczego przedsięwzięcia…

22 kwietnia podczas spotkania wyborczego w Janowie Lubelskim prezes partii rządzącej powiedział że PiS zmienił ustrój w Polsce i tym samym przyznał się do ciężkiego przestępstwa przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej z art. 127., czyli do zamachu stanu. Materiał udostepniła m.in. Telewizja Republika.

Z mównicy na spotkaniu wyborczym w Janowie Lubelskim Jarosław Kaczyński powiedział:

W 2015 roku rozpoczęła się zmiana ustroju Polski, szczególnie społeczno-gospodarczego ustroju. Ten pierwszy ustrój po komunizmie mimo wszystkich swoich ogromnych wad, był dużo lepszy od komunizmu. Wielu ludzi – mówię o tych uczciwych – potrafiło wykorzystać to do awansu społecznego i materialnego. Ale ten ustrój już w swoich założeniach miał elementy, które można nazwać łagodnie błędami – odwołanie się do ideologii liberalnej, która nie miała w Polsce jakiejś szczególnej tradycji.

Art. 127. rozdział 17. Przestępstwa Przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej brzmi: „Kto, mając na celu pozbawienie niepodległości, oderwanie części obszaru lub zmianę przemocą konstytucyjnego ustroju Rzeczypospolitej Polskiej, podejmuje w porozumieniu z innymi osobami działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 10, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.

§ 1. Kto, w celu usunięcia przemocą konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej, podejmuje działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.

§ 3.Kto przemocą lub groźbą bezprawną wywiera wpływ na czynności urzędowe konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Wszystkie opisane powyżej w Kodeksie karnym działania były podejmowane wielokrotnie.

O przygotowywanym zamachu stanu pisze mecenas Roman Giertych:

Już wiedzą, że normalnych wyborów nie zdołają wygrać, gdyż wszystkie sondaże pokazują, że je przegrają. Opozycja zdobędzie większość mandatów. Ponieważ nie zakładają w ogóle możliwości przegrania, to organizują już zamach stanu na demokratyczne wybory. Pierwszym krokiem jest komisja Morawieckiego, która ma za zadanie wykluczyć przeciwników PiS z życia publicznego. Będą jednak kolejne kroki. Wszystkie będą zmierzać do tego, aby wybory na jesieni miały tylko formalny charakter, a przeciwnicy PiS nie będą stanowić żadnej alternatywy. Krótko mówiąc PiS szykuje nam wybory, takie, jak w PRL. Ktoś powie, że przesadzam? Zobaczycie. W PiS zapadła już decyzja,że tych wyborów nie można przeprowadzić, tak, jak w 2019 roku, one muszą być fikcyjne. Stąd komisja, stąd oskarżenia o zamordowanie Lecha Kaczyńskiego, stąd przygotowania do zatrzymania kierownictwa ratusza warszawskiego. Jedyną odpowiedzią na próbę zablokowania wyborów jest społeczny sprzeciw – demonstracje, blokady, strajki, protesty. Bez nich oni nie ustąpią. Czwarty czerwca jawi się tutaj, jako swoisty sprawdzian siły opozycji do zablokowania tych planów. Dlatego apeluję do wszystkich partii opozycyjnych o udział w tej demonstracji i apeluję do PO o stworzenie przestrzeni do tego udziału wszystkich partii. Tu nie chodzi o to, która partia opozycji wygra wybory. Tu chodzi o to czy wybory w ogóle się odbędą z ich udziałem. Zagrożona jest sama istota demokracji w Polsce. Jeżeli teraz nie położymy temu wspólnie tamy, to wprowadza realną dyktaturę z fikcyjnymi wyborami. Oczywistą konsekwencją takiego działania będzie uwięzienie, albo banicja wszystkich tych z opozycji, którzy nie będą kolaborować z PiS. Oglądając polskie media niezależne, mam wrażenie jakby ich właściciele i redaktorzy naczelni nie mieli świadomości, że za moment, o ile PiS-owi uda się zablokować demokratyczne wybory, to ich redakcje staną się takie, jak redakcje gazet Polska Press, nie będzie miejsca na jakąkolwiek niezależność. A ci, którzy się sprzeciwią, wylądują w więzieniach. Stąd w tych mediach ciągle pojawiają się symetryści, którzy za zapłacone po cichu pieniądze przez PiS demobilizują i rozbijają jedność wyborców opozycji. Tym samym ci naczelni i właściciele tną gałąź na której siedzą i przyczyniają się do niszczenia polskiej demokracji. Jesteśmy w najgroźniejszym miejscu naszej współczesnej historii. Brak demokratycznych wyborów rozpocząłby wyjście z Unii Europejskiej, powrót partiokracji, potworne zubożenie kraju i biedę dla milionów. Trzeba zrobić wszystko, aby wybory się normalnie i spokojnie odbyły, ale aby do tego doszło, obywatele muszą zagłosować nogami na ulicach polskich miast. Pierwszy sprawdzian 4 czerwca 2023 r. w samo południe w Warszawie – przekazał Roman Giertych, który stworzył w mediach społecznosciowych “Sieć na Wybory”.

Wpis publikował prof. Maciej Górecki, który mówi wprost o faszystowskim zamachu stanu.

(DK) plonsk24.pl

Zdjęcie ilustracyjne: pod Sejmem RP. Fot. plonsk24.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKolejni bydgoszczanie zdemaskowani podczas akcji podrzucania śmieci
Następny artykułKonkurs jak festiwal