Dodano: 26.10.2020 r.
W piątek, przed południem tarnobrzescy policjanci otrzymali zawiadomienie o zaginięciu 59-letnigo mieszańca Tarnobrzega. Sprawę zgłosiła rodzina, która poinformowała, że mężczyzna wyszedł rano z domu do apteki i przez kilka godzin nie wracał do domu. Przestał również odbierać telefon. Ponadto kryminalni ustalili, że zaginiony był w złym stanie psychicznym i jego życiu mogło zagrażać niebezpieczeństwo.
Policjanci, po zapoznaniu się z rysopisem zaginionego, rozpoczęli poszukiwania mężczyzny. W działania zaangażowano blisko 50 funkcjonariuszy. Funkcjonariusze sprawdzali ulice miasta, tereny rekreacyjne nad Wisłą oraz cmentarze. Poszukiwania nie przyniosły rezultatu, dlatego też patrole skierowano na przeciwległą część miasta, w tym os. Dzików oraz tereny Zamku Dzikowskiego.
REKLAMA
W końcu jeden z patroli postanowił sprawdzić znajdujący się przy ul. Warszawskiej hotel. Intuicja mundurowych nie zwiodła. Pracownicy hotelu, po obejrzeniu wizerunku zaginionego, potwierdzili, że mężczyzna wynajął jeden z pokoi, od tego czasu z niego nie wychodził. Funkcjonariusze natychmiast pobiegli we wskazane miejsce, lecz drzwi pokoju były zamknięte. Nikt nie odpowiadał na wołanie i nie reagował na głośne pukanie.
Po otworzeniu drzwi pokoju, policjanci znaleźli leżącego na podłodze mężczyznę, który odpowiadał rysopisowi zaginionego. Mężczyzna był nieprzytomny, nie był w stanie się komunikować, miał trudności z oddychaniem. Wezwano pogotowie. Do czasu przyjazdu karetki, funkcjonariusze udzielali mu pomocy przedmedycznej. 59-letni mężczyzna trafił do szpitala pod opiekę lekarzy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS