A A+ A++

Krewni obrońców Mariupola zorganizowali konferencję prasową w 40. dniu po zbrodni wojennej w kolonii karnej w Ołeniwce, gdzie w wyniku wybuchu mogło zginąć ponad 50 ukraińskich jeńców wojennych. Rodziny zaapelowały do organizacji międzynarodowych, aby wreszcie zaczęły wypełniać swoje statusowe obowiązki w zakresie kontroli przestrzegania prawa humanitarnego.

Z apelem do organizacji międzynarodowych wystąpiła Natalia Zarycka – żona jeńca wojennego z Ołeniwki i szefowa Rady Kobiet Obrońców Ukrainy „Kobiety ze Stali”.

– 40 dni. Przez ten czas nie otrzymaliśmy odpowiedzi na ani jedno pytanie: kto został zabity, kto został ranny, jaka była dokładna liczba ofiar i rannych. Wbrew normom międzynarodowego prawa humanitarnego, przedstawicielom Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża nie pozwolono zobaczyć ukraińskich jeńców wojennych. Nie możemy dłużej tolerować blokowania przez Federację Rosyjską dostępu do naszych jeńców – powiedziała.

Dodała, że 25 dni po tragedii, 22 sierpnia, ONZ powołała zespół do zbadania ataku terrorystycznego na kolonię. Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres powiedział wówczas, że zdecydował się wysłać misję rozpoznawczą, ale rzecznik sekretarza generalnego zaprzeczył, mówiąc, że komisja „nie może jeszcze rozpocząć dochodzenia, ponieważ sytuacja na miejscu pozostaje niebezpieczna dla przedstawicieli ONZ”.

– Jeśli świat boi się spojrzeć prawdzie w oczy i nie powstrzyma zła terroryzmu w jego „ołeniwskim przejawie”, powinniśmy spodziewać się jeszcze straszniejszych i krwawych masowych zbrodni. Żądamy sprawiedliwości i postawienia przed sądem tych, którzy przetrzymują naszych jeńców, czyli Federacji Rosyjskiej – apelowała żona ukraińskiego żołnierza.

Natalia Zarycka podkreśliła również, że krewni domagają się sprawiedliwego śledztwa w sprawie ataku terrorystycznego w Ołeniwce oraz natychmiastowej wymiany lub ekstradycji obrońców Mariupola do kraju trzeciego.

Ze swojej strony prawnik grupy krewnych Anna Kałynczuk powiedziała, że Federacja Rosyjska jest stroną Konwencji Genewskiej o traktowaniu jeńców wojennych i MKCK ma prawo zwrócić się do rządu rosyjskiego o przestrzeganie międzynarodowego prawa humanitarnego. A jeśli Rosja nie przestrzega tej konwencji, MKCK i ONZ mają możliwość ukarania kraju-agresora. Zdaniem prawnika, w tym samym czasie Rosja nadal siedzi przy tym samym stole co cywilizowany świat i nie jest zobowiązana do składania raportów, co daje Moskwie czas na sfabrykowanie dowodów na popełnienie przez nią aktu terrorystycznego.

29 lipca Rosja dokonała masowego mordu na ukraińskich jeńcach wojennych – obrońcy z pułku Azow i inni żołnierze broniący Mariupola padli ofiarą ataku w Ołeniwce. Rosyjskie media i urzędnicy obwinili o atak ukraińskie siły zbrojne, które rzekomo zabiły swoich jeńców. Sztab Generalny Ukrainy zaprzeczył oskarżeniom Federacji Rosyjskiej, że atak został przeprowadzony przez ukraińskie siły zbrojne. Według Sztabu Generalnego Rosjanie w taki sposób chcieli zatuszować tortury i zabijanie jeńców w kolonii.

Ukraiński wywiad uważa, że masowe zabójstwo ukraińskich jeńców w kolonii karnej w obwodzie donieckim zorganizowali najemnicy z tzw. Grupy Wagnera na osobiste polecenie Jewgienija Prigożyna, nie koordynując tego z kierownictwem Ministerstwa Obrony Rosji. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przechwyciła rozmowy telefoniczne, w których okupanci potwierdzili, że za wybuchem w kolonii w okupowanej Ołeniwce stali rosyjskie jednostki. Ukraiński prokurator generalny Andrij Kostin powiedział, że według wstępnych danych od międzynarodowych ekspertów, jeńcy w kolonii zostali zabici bronią termobaryczną.

lp/ belsat.eu wg Ukraińska Prawda, inf. wł.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOstatni dzwonek dla biegaczy
Następny artykułXinhua Silk Road: pierwsza seria nowych całkowicie elektrycznych modeli SAIC Motor MG trafia do Europy