A A+ A++
Fot. pixabay.com

32-latek przez najbliższe otrzymał policyjny nakaz opuszczenia mieszkania. Przez dwa tygodnie ma zakaz zbliżania się do niego oraz jego bezpośredniego otoczenia. Wszystko przez przemoc, którą stosował wobec swojej żony. Kolejny raz zadziałały przepisy, które weszły w życie pod koniec listopada 2020 roku.

Wszystko zaczęło się od interwencji policjantów z Krotoszyna, którzy zostali wezwani do jednego z mieszkań, gdzie istniało podejrzenie stosowania przemocy wobec kobiety ze strony jej męża. – Po szczegółowym rozpoznaniu sytuacji rodziny, mundurowi uznali za zasadne zastosować wobec 32-latka nakaz natychmiastowego opuszczenia mieszkania oraz zakaz zbliżania się do mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia przez najbliższe 14 dni. Mężczyzna w obecności policjantów opuścił mieszkanie i został doprowadzony do pomieszczenia dla osób zatrzymanych w celu wytrzeźwienia – informuje asp. Piotr Szczepaniak, oficer prasowy KPP w Krotoszynie.

32-latek został zakwalifikowany, jako sprawca przemocy, który stanowi zagrożenie dla życia i zdrowia domowników. Po wydaniu przez policjantów nakazu, musi on bezzwłocznie opuścić miejsce zamieszkania na najbliższe 14 dni, ale może zostać przedłużony na wniosek osoby dotkniętej przemocą. – W okresie obowiązywania nakazu lub zakazu policjanci są zobligowani do co najmniej trzykrotnego sprawdzenia, czy są one respektowane. Za niestosowanie się osoby do wydanego przez Policję zakazu lub nakazu, kodeks wykroczeń przewiduje karę aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny i zastosowanie trybu przyspieszonego wobec sprawcy tego wykroczenia – dodaje asp. Szczepaniak.

Obowiązujące przepisy weszły w życie 30 listopada 2020 roku.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMonika Sobień-Górska napisała książkę o polskich miliarderach. “Z pójścia do luksusowego butiku nie robi się widowiska”
Następny artykułKilkudziesięciu uchodźców dziennie otrzymuje pomoc w punkcie farmaceutycznym na Wittigowie