A A+ A++
  • Francuskie władze chcą, by centrum Paryża było zielone jak nie przymierzając łąka.
  • W tym celu zniechęcają kierowców jak mogą – limitami prędkości i likwidacją miejsc parkingowych.
  • Problem dotyczy także jednośladów – ich kierowcy będą płacić za postój.

Władze Paryża od lat konsekwentnie wprowadzają ograniczenia dla kierowców w centrum miasta. Tam, gdzie to możliwe likwidowane są miejsca parkingowe, a na wielu ulicach pojawia się ograniczenie prędkości do 30 km/h. Walka z nadmiarem pojazdów i przywracanie przestrzeni miejskiej pieszym to jeden z celów, jakie postawiła sobie Anna Hidalgo, mer Paryża.

Postulat położenia nacisku na ochronę środowiska był jednym z najważniejszych argumentów, który pozwolił Hidalgo wygrać ostatnie wybory. Może także zaważyć na powodzeniu w wyborach prezydenckich, w których polityk chce wziąć udział w roku 2022.

Hidalgo główny nacisk kładzie na ograniczenie ruchu pojazdów w centrum francuskiej stolicy. Już dziś w obrębie administracyjnym tego miasta, na około 60% ulic obowiązuje ograniczenie prędkości do 30 km/h. Limit ten obowiązuje jednak tylko wirtualnie – jak wskazują badania przeprowadzone przez niezależne organizacje zajmujące się transportem, średnia prędkość jazdy w centrum Paryża między godziną 7.00 a 21.00 wynosi niecałe 12 km/h. Średnią wartość 30 km/h udaje się w tych godzinach osiągnąć tylko na obwodnicy.

Mimo tego władze Paryża nie ustają w dociskaniu śruby osobom codziennie dojeżdżającym do pracy, bądź poruszającym się po francuskiej stolicy. Od 30 sierpnia limit 30 km/h zacznie obowiązywać na kolejnych ulicach. Tam, gdzie ruch jest współdzielony z pieszymi, limit ten będzie obniżony do 10 km/h. Zmniejszy się także o połowę liczba dostępnych dla samochodów miejsc parkingowych, zaś motocykle i skutery zostaną objęte opłatami za parkowanie.

Limit 50 km/h pozostanie utrzymany na szerokich bulwarach z czterema lub więcej pasami ruchu, na przykład Champs Elysées. W obszarze subparyskim, na drogach głównych pozostanie dotychczasowy limit prędkości – 70 km/h. Nowe ograniczenia szczególnie dotkliwie odczują kierowcy niezliczonych motocykli i skuterów, które za sprawą Jacquesa Chiraca stały się nieodłącznym elementem paryskich ulic. W 1982 roku wprowadził on liczne przywileje dla jednośladów, w których widział sposób na ograniczenie rosnących korków.

Anne Hidalgo podjęła decyzję o ograniczeniu ruchu na podstawie konsultacji społecznych, w których wzięło udział zaledwie 5700 osób. Sposób działania lewicowej polityk nie pierwszy raz wywołuje niezadowolenie. Z ogromną krytyką spotkała się także niedawna decyzja Hidalgo o zamknięciu Trasy Nadsekwańskiej, co miało ograniczyć zanieczyszczenie w centrum Paryża. Raport Instytutu Polityki Publicznej (IPP) ujawnił, że decyzja owszem, spowodowała zmniejszenie zanieczyszczenia, ale w efekcie przeniosło się ono do dzielnic o wiele gęściej zaludnionych. Zdaniem IPP poszkodowanych z powodu zanieczyszczenia powietrza zostało dwa razy więcej niż tych, którzy skorzystali na zamknięciu trasy.

Przeczytaj także: francuscy motocykliści protestują przeciw zakazowi jazdy między samochodami.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułItaly towns want to pay you $33K to move in
Następny artykułThe Legend of Zelda: Skyward Sword HD – recenzja gry. Nintendo sięgnęło po pewniaka