A A+ A++

Waldemar Sobota zagrał jako kapitan FC St. Pauli, ale jego drużyna przegrała 0-2 z VfL Bochum. W drugim ze spotkań SV Sandhausen ograło na wyjeździe 2-1 Greuther Fuerth.

Spotkanie to nie ułożyło się po myśli zespołu Soboty. Już po kwadransie gry prowadzenie objęło Bochum, a na listę strzelców wpisał się Robert Zulj, wykorzystując rzut karny.

W doliczonym czasie gry gospodarze zdobyli nawet drugą bramkę – sędzia początkowo wskazał na środek boiska, ale VAR dopatrzył się zagrania ręką jednego z piłkarzy Bochum.

Co się odwlecze, to nie uciecze. Bochum na 2-0 podwyższyło w 73. minucie, gdy Soboty nie było już na placu gry. Polski pomocnik opuścił je siedem minut wcześniej.

Emocji nie zabrakło też w drugim spotkaniu, gdzie Greuther Furth podejmował SV Sandhausen. W tym spotkaniu także pierwsza bramka padła w 15. minucie po rzucie karnym, a goście na przerwę schodzili z dwubramkowym prowadzeniem.

Wydawało się, że Sandhausen ma wszystko pod kontrolą, ale kontaktowego gola w 71. minucie strzelił Keita-Ruel i Fuerth wróciło do gry.

VfL Bochum – FC St. Pauli 1-0 (1-0)

Bramki: 1-0 Zulj (15. – z rzutu karnego), 2-0 Leitsch (73.)

Greuther Fuerth – SV Sandhausen 1-2 (0-2)

Bramki: 0-1 Behrens (15. – z rzutu karnego), 0-2 Biada (39.), 1-2 Keita-Ruel (71.)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTYLKO U NAS: Potrącił pieszego, ściął słupki na rynku, uderzył w radiowóz i zaczął uciekać. Trwają poszukiwania młodego mężczyzny
Następny artykułMSI zwraca część kasy za płytę Z490. Jest tylko jeden wymóg