A A+ A++

7 sierpnia 2020 roku. 17-miesięczny Maks od sześciu dni jest ze swoimi rodzicami na wakacjach w Jastrzębiej Górze. Dziecko zaczyna lekko gorączkować, ma ciężki oddech. Jest piątek wieczorem, więc rodzice udają się z Maksem na izbę przyjęć najbliższego szpitala – w Pucku. 

– Po pobieżnym zbadaniu dziecka dyżurujący lekarz stwierdził, że dziecku nic nie dolega, ma katarek, który spływa na krtań, stąd te duszności. Pani doktor podała dziecku zastrzyk, który miał mu pomóc w oddychaniu, i zaleciła spokój. Dla niej byliśmy kolejnymi przewrażliwionymi rodzicami, którzy panikują i marnują jej czas w szpitalu przyjeżdżają z dzieckiem, które ma katar. Cały czas Maksio ciężko oddychał – opisują rodzice chłopca. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMieszkali w tragicznych warunkach. Ekipa „Nasz nowy dom” to zmieniła. Zobaczcie zdjęcia „przed i po”
Następny artykułSto wniosków w pół godziny – wystartował nabór do Mieszkań Plus we Wrześni