Władze Karczewa mają wreszcie na piśmie deklarację, że pomyłkowo naliczona kwota ponad 10 mln zł tzw. janosikowego wróci do budżetu gminy. W sprawie interweniował Związek Samorządów Polskich, na konto Karczewa wpłynęło już 3 mln 500 tys. zł.
SYLWIA WYSOCKA
Pomyłka pisarska mogła drogo kosztować gminę Karczew. Sporządzając sprawozdanie finansowe za 2019 rok, w rubryce informującej o obniżeniach górnych stawek podatków zamiast kwoty 5 mln zł wpisano 50 mln zł. Skutkiem tego błędu było naliczenie gminie nie 200 tys. zł janosikowego, ale kolosalnej w odniesieniu do całego budżetu gminy kwoty 10 mln 400 tys. zł. Gdy tylko dostrzeżono błąd, władze Karczewa starały się ratować sytuację, ustalając z Ministerstwem Finansów, że gmina zapłaci
w 2020 roku w miesięcznych ratach 10 mln 657 tys. 527 zł, ale w systemie kwartalnym otrzyma zwrot w wysokości 10 mln 400 tys. zł.
Radni kilkakrotnie dopytywali później burmistrza Michała Rudzkiego, czy te warunki zostały ustalone pisemnie. Zawsze otrzymywali odpowiedź, że jest to ustalenie ustne, ale pewność jego obowiązywania można opierać na podstawie obowiązujących przepisów i wyroków Trybunału Konstytucyjnego.
W pomoc Karczewowi zaangażował się między innymi Związek Samorządów Polskich, który interweniował w Ministerstwie Finansów i w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Dopiero jednoznacznie pozytywna rekomendacja tej komisji wpłynęła na to, że Ministerstwo Finansów wydało decyzję, na mocy której błędnie naliczone janosikowe faktycznie zostanie zwrócone.
Burmistrz Michał Rudzki poinformował, że pierwsza transza zwróconej subwencji, czyli ponad 3 mln 500 tys. zł, jest już na koncie gminy. Z pewnością to dobra wiadomość w czasach, gdy samorządy liczą straty we wpływach do budżetu z powodu koronawirusa.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS