Zapowiadając dopiero na 11 kwietnia rozpatrzenie projektów ustaw dotyczących aborcjimMarszałek Sejmu ściągnął na siebie jawne objawy irytacji koalicyjnych partnerow. Donald Tusk zareagował na to kilkoma wypowiedziami wspominającymi o “przeszkadzaniu” w realizacji oczekiwań kobiet.
Wprowadzenie pod obrady Sejmu projektu podniesienia kwoty wolnej od podatku wygląda na psiskusa, jaką premierowi sprawia Szymon Hołownia. To nawet zrozumiałe – skoro marszałek od kilku tygodni tłumaczy się z odkładania sprawy aborcji, to niechże premier potłumaczy się trochę z odkladania sprawy rozwiązań korzystnych dla podatników.
Podniesienie kwoty wolnej od podatku partia premiera umieściła na liście 100 konkretów na 100 pierwszych dni rządzenia. 100 konkretów Koalicja Obywatelska ogłosiła we wrześniu, w kampanii wyborczej przed wyborami parlamentarnymi. Jednym z najważniejszych był dla wielu punkt czwarty na liście: Obniżymy podatki. Osoby zarabiające do 6000 zł brutto (także na działalności gospodarczej) i pobierające emeryturę do 5000 zł brutto nie będą płaciły podatku dochodowego. Podniesiemy kwotę wolną od podatku – z 30 tys. zł do 60 tys. zł., w przypadku podatników rozliczających się według skali podatkowej, w tym także przedsiębiorców i emerytów.
Niewiele później, pewnie także dzięki takim konkretom, Koalicja Obywatelska zdobyła drugie miejsce w wyborach i stała się trzonem utworzonej dzięki temu koalicji, a jej lider objął tekę premiera.
Jeszcze przed zaprzysiężeniem i objęciem funkcji szefa rządu w grudniu Donald Tusk zaprezentował nieco inny sposób widzenia tego akurat konkretu na 100 dni rządzenia: Moim zamiarem jest wprowadzenie kwoty wolnej od podatku, 60 tysięcy. Będziemy przestrzegali zasady roku podatkowego, więc na pewno w tym, w ciągu 100 dni to się nie zdarzy – oświadczył przyszły premier, nie wchodząc w szczegoły. A może warto by było, bo przecież rozwiązania podatkowe korzystne dla podatników nie muszą mieć związku z rokiem podatkowym, można je wprowadzać w każdym momencie – tak dawno już orzekł niekwestionowany Trybunał Konstytucyjny. Tym bardziej, że w Sejmie trudno byłoby chyba znaleźć przeciwników takiego rozwiązania.
Zarzucony po objęciu władzy postulat KO przejęła Konfederacja, która już w listopadzie złożyła w Sejmie odpowiedni projekt. Nie bez przeszkód, bo propozycja roiła się od fundamentalnych błędów podobnie jak próby jej poprawienia: Niestety, moi koalicjanci zrobili błąd, złożyli projekt z błędem, potem zrobili poprawkę, która znowu zdaje się miała błąd, potem chyba jeszcze drugą chyba znowu z błędem i chyba teraz wreszcie do Sejmu trafi poprawiona wersja, więc… no nie wyszło to najlepiej – relacjonował korowód wpadek poseł Konfederacji Sławomir Mentzen. Miało być dobrze a wyszło zabawnie.
Tym właśnie projektem Konfederacji, wprowadzonym pod obrady przez Szymona Hołownię, zajmie się na zaczynającym się jutro posiedzeniu Sejm.
Nastąpi to akurat wtedy, kiedy dobiega końca pierwszych 100 dni rządu Donalda Tuska objętych ogłoszonymi we wrześniu setką konkretów. Zapowiedź podwojenia kwoty wolnej nadal tkwi na czwartym miejscu oficjalnej listy konkretów, które miała w tym czasie realizować koalicja Obywatelska. Od jej lidera uczestnicy debaty będą więc pewnie oczekiwali wyjaśnienia, dlaczego akurat ten konkret po wyborach stał się tak niekonkretny, że KO wspomaga w jego realizowaniu Konfederacja.
Posłowie Koalicji będą też musieli zdecydować, co począć z własnym pomysłem, zgłoszonym przez konkurencję.
A koalicjanci Donalda Tuska niewzruszenie będą pewnie twierdzili, że 100 konkretów to nie jest program rządu, tylko zapowiedzi KO i jej lidera.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS